Chciałam dziś pokazać powód mojej nieobecności na blogu.
Otóż poza innymi obowiązkami przygotowywałam wyjazd uczniów na Węgry:)
Wyjazd odbywał się w ramach współpracy między naszą gminą i gminą Rimóc na Węgrzech właśnie.
Współpraca trwa już szósty rok i można powiedzieć, że zaprzyjaźniliśmy sie ze sobą.
Pomimo trudności językowych, bo węgierski trudno zrozumieć, podczas kontaktów z nimi czuje się wielką życzliwość i zaiste mamy wiele wspólnego, zgodnie ze znanym powiedzeniem:)
Wyjazd odbył się od 14 do 18 i uważamy, ze był bardzo udany, uczniowie też wrócili zadowoleni:)
A teraz kilka zdjęć oczywiście.
Rimóc słynie z przepięknych strojów ludowych. Tam przywiązuje sie bardzo duża wagę do kultywowania tradycji ludowych, ostatnio nawet odbył się ślub, a para młoda ubrana była w stroje ludowe właśnie - czyż nie fantastyczne!
Zdjęcie
stroju ludowego z ich muzeum:
Zdjęcia czepków - też muzeum w Rimóc:
A przed wejsciem do muzeum...
susząca się papryka :)
I zbliżenie tradycyjnej chusty ludowej używanej obecnie również:
Myślę, że zauważyliście dlaczego je umieściłam?
Oczywiście wykończona makramą :)
A w pobliskim Sesceny:
Zabytkowy dębowy "mebelek" w klasztornej zakrystii z XIIIw.
i starodruk - mszał po łacinie
oraz wystawa w muzeum na zamku - "z darów natury" (drewno, korzenie, huba, rogi itp)
Była też wycieczka do Egeru, a tam:
Takie sobie artystyczne dzieło - kuta brama w jednym z obecnych urzędów
Trzecia co do wielkości na Węgrzech bazylika (tu akurat widok na organy)
z przepiękną kopułą
No i następny artystyczny wytwór rękodzielniczy, tym razem muzeum marcepanu.
wszystko wykonane z masy cukrowej i lukru
i zbliżenie, zobaczcie jaka faktura do złudzenia przypominająca prawdziwy haft
A to słabe zdjęcie, bo obiekt za szybą: cała komnata wykonana z masy cukrowej i lukru!!!
I jeszcze drobiazgi wykonane tam przez naszych uczniów:
I na koniec jeszcze roślinki. Tak sobie rosła i owocowała figa:
A to nieznana mi roślinka, z bajecznymi owockami, nie mam pojęcia, czy jadalnymi, ale na pewno bardzo ładnie wyglądającymi.
Może ktoś z was wie co to za roślina?
No i na koniec pozostaje mi zaprosić was na Węgry, są piękne, a ludzie wspaniali i życzliwi :)
(Jeśli by ktoś był bardziej zainteresowany, mogę służyć namiarami i informacjami, proszę o kontakt na maila.)