Przepraszam za mały poślizg, ale miałam utrudniony dostęp do internetu.
Cieszę się, ze jest nas coraz więcej:) Mam też nadzieję, że te z was, które deklarują się tylko "podglądaczami" naszej nauki, też się przekonają i coś tam popróbują. Obserwując inne techniki, w których tworzycie uważam, że makrama (a przynajmniej jej podstawowa wersja) naprawdę nie jest trudną sztuką:)
No dobra, to symbol pierwszego zadania i następne informacje.
Wrócę jeszcze do samego wiązania węzła płaskiego. Pisałam poprzednio o samouczku u Ani. Ale również u Jaglanej jest bardzo przejrzyście krok po kroku pokazane wiązanie węzła płaskiego TUTAJ
Znalazłam też dla was jeszcze tutoriale na youtoube np TUTAJ. Dlatego myślę, że nie ma potrzeby, żebym i ja tworzyła tutorial wiązania węzła płaskiego.
Rozpoczynanie pracy - jej mocowanie
Jest oczywiście kilka sposobów.
- Jaglana pokazała deskę, którą stosuje. Taką deskę z klipsem można nabyć w sklepach lub hurtowniach papierniczych - koszt kilka zł.
- Można sznurki przykleić taśmą klejącą do jakiegoś blatu. Tu wg mnie warto zwrócić uwagę na to, czy taśma nie zostawi nam brzydkich śladów na meblu, które trudno będzie zmyć, a jednocześnie dobrze będzie trzymała pracę. Takie rozwiązanie spotkałam na filmikach, ale jej osobiście nie stosowałam.
- Można użyc agrafki, którą przypina się sznurek. Na sznurku można zawiązać najpierw supełek, który łatwiej jest przypiąć. Moja córka przypinała w ten sposób tzw bransoletki przyjaźni do... swoich spodni. Ponoć bardzo wygodne. zdarzało mi się też przypinać do krzesła tapicerowanego lub małej poduszki.
- Można też użyć klipsa biurowego do przytwierdzenia sznurków do jakiejś płaszczyzny.
- Ania Rudzka poleca TUTAJ opracowaną przez siebie deseczkę. Jest obecnie do nabycia.
- Można sznurek przywiązać do innego sznurka, który zaczepimy np o uchwyt mebli, bądź inny zaczep, haczyk, czy konstrukcję. Z tego rozwiązania wielokrotnie korzystałam i jest on dla mnie dość wygodny.
- No i jeszcze można przypiąć szpilkami do płaszczyzny z czegoś, w czym szpilka będzie się dobrze trzymała. Może to być np. korek, a ja wymyśliłam sobie taką piankową podkładkę pod kolana, którą kupiłam w sklepie ogrodniczym.
- Ja wolę mocować tylko jeden koniec pracy, wygodniej mi się wiąże węzły, gdy drugi koniec jest luźny.
Kończenie pracy.
- Jeśli sznurek jest topliwy, można przypalić go zapalniczką. Ucinamy najpierw zostawiając kawałeczek luzu, a następnie przypalamy nad płomieniem. Uważać musimy by: nie przypalić innych sznurków oraz by się nie poparzyć. taki świeżo stopiony sznurek przyklejamy do pracy. Podpatrzyłam, ze można to zrobić zapalniczką, a później jeszcze palcami, gdy już nie jest takie gorące. Ale uwaga by się nie poparzyć.
- Jeśli sznurek nie jest topliwy to po ucięciu można go przykleić, podkleić pod spód, lub podszyć. Ja zazwyczaj używam kleju magic, ale widziałam, że używane są różne kleje. Musicie sobie wypróbować, który wam będzie najlepiej odpowiadał.
- Jeśli wykonujemy bransoletkę, w której sznurek wiodący ma się przesuwać (np wiązanie w bransoletce sambala), musimy uważać, by go nie przykleić z naszym zakończeniem, bo nie będzie się przesuwał.
Bardzo dokładny kursik znajdziecie u Ani Rudzkiej na blogu kreatywna przyjemność TUTAJ
Ruchome zapięcie bransoletki znajdziecie również u Jaglanej TUTAJ
Inne tutoriale na youtoube (4 linki poniżej):
najzwyklejsza bez koralików
bez koralików i z prostszym do wykonania zapięciem
sambala i zakończenie sznurków przy pomocy zapalniczki
sambala
No i jeszcze kilka inspiracji. Wybaczcie, że z mojego bloga, ale nie muszę pytać autora o zgodę ;)
Zwykła bransoletka bez koralików. Ta wykonana ze sznurka bawełnianego o grubości 2mm
Następne bransoletki tylko z jednym (lub dwoma) koralikami po środku. Pierwsza z tego samego sznurka jak wyżej, następne ze sznurka nylonowego (tzw do sambala)
Najbardziej typowe sambale (co do splotu). Miedzy koralikami jest tylko jeden węzeł płaski. Pierwsza ze sznurka nylonowego i plastikowych perełek. Druga ze sznurka bawełnianego i koralików drewnianych.
bardzo podobna, ale między koralikami jest więcej węzłów płaskich (tutaj po 3)
Następna z koralikami różnego koloru i wielkości oraz ze sznurka lnianego
Też różne wielości koralików oraz zapięcie tylko na jeden węzełek umożliwiający suwanie i oba sznurki wiodące przewleczone przez jeden koralik.
A tu moje pierwsze próby z makramowymi bransoletkami. Zauważcie, że początek i koniec pracy można zakończyć zwykłym supłem wszystkich sznurków. Nie trzeba wtedy ani kleić, ani przypalać. Suwanego wiązania też nie umiałam więc są troczki do zwykłego zawiązywania na ręku. W środku są po dwa sznurki wiodące. Sznurek najzwyklejszy bawełniany taki do pakowania.
Inspiracji do bransoletek sambala nie trudno znaleźć w internecie wystarczy w wyszukiwarkę wpisać bransoletka sambala i znajdziecie mnóstwo inspirujących zdjęć.
Życzę miłego wiązania i czekam na wasze prace:)
Będę je zamieszczała pod tym postem.
Oto jakie prace powstały:
Klimju:Ola K
Agagbu
Renia
Justyna Ł
Iwakki
Ania Iwańska drugie podejście
Aisha
Tereska
Iza Kama
Monia Fioletowa (tylko wybór)
Agata Szybalska
Gosia
Ania Parszewska
Ranya
Klimju drugi post
Daguś
Hanna Pater
No i super , co prawda czasu jak na lekarstwo , ale może coś wygospodaruję. Brakuje mi tu tylko jakiś fotek poglądowych jak umieścić ten koralik między sznurkami :-( I jeszcze nie wiem jak zaczać pracę ( czy wiąże się wielki węzeł ze wszystkich sznurków , ile sie zostawia tego sznurka , bo rozumimem że trzeba coś zostawic na wiązanie bransoletki?? Sorki że pytam o takie rzeczy ale ja kompletnie zielona jestem z tej techniki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu koralik naciągasz na środkową nitkę prowadzącą
UsuńJoasiu sory że się wcinam:)
Aniu, sznureczka ja zostawiam ok 10cm, ale zawiązane węzły przesuwają się po sznurku wiodącym, więc można to regulować również później. Koraliki nawleka się na sznurek środkowy (wiodący) lub jeśli są dwa wiodące na na oba sznurki. Zdjęcia o których piszesz są w tutkach które podałam, jeśli trzeba to jeszcze jakieś od siebie dołożę. Zaczynanie też jest w podanych linkach: zazwyczaj wiąże się od razu na sznurku wiodącym - wtedy węzły bransoletki się suwają, można też zawiązać supeł ze wszystkich sznurków i wtedy zacząć pleść i zakończyć wtedy tak samo. Aniu Jeśli jeszcze masz pytania to pisz w komentarzach lub na maila - jest w "o mnie" na górze strony. Wiem, ze właśnie początek jest najtrudniejszy, później pójdzie. Pooglądaj wszystkie linki, które podałam, to mam nadzieję że się wyjaśni, jak nie to będę jeszcze robiła zdjęcia. Pozdrawiam:)
UsuńDziekuję Asiu za odpowiedź, gapa ze mnie , że nie obejrzałam sobie kursików z linków , przepraszam za kłopot.
UsuńMiłego dnia
Aniu, nie ma sprawy, chętnie odpowiem jak będziesz miała wątpliwości. Pozdrawiam:)
UsuńPierwsze próby już za mną, wkrótce pokażę:D
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, pozdrawiam cieplutko:)
Super:) Pozdrawiam:)
UsuńCzekałam cierpliwie na tą część drugą, chyba wszystko wiem, przynajmniej w teorii:) teraz czas na praktykę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za twoją cierpliwość :) Gdyby coś trzeba było jeszcze wyjasnić to pisz śmialo. No i czekam na efekty:)
UsuńPozdrawiam:)
Pierwsze takie węzły robiłam kilka lat temu gdy była moda na takie miękkie kolorowe rureczki (nie pamiętam już jak się nazywały), z których można było robić bransoletki, breloczki i co tam się chciało. Teraz niestety mam pod ręką tylko włóczki i cienkie kordonki, które chyba niezbyt dobrze będą się nadawać do takich prac, jednak jak tylko uda mi się w końcu kupić coś lepszego do nauki na pewno się pochwalę pierwszymi pracami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja jak zaczynałam przygodę z bransoletkami makramowymi to też miałam w domu tylko kordonek i włóczki. Z włóczek raczej słabo wygląda, bo zazwyczaj są mechate, ale z kordonka wziełam kilka nitek i wyszło całkiem fajnie - tak na próbę. Z kilku nitek może być trochę trudniej, choć można je lekko skręcić. Pozdrawiam:)
UsuńJejciu to już ?
OdpowiedzUsuńJuż działasz kochana i pokazujesz co i jak .
Jak pisałam nie wiem czy będę się uczyć ,ale pierwszą próbę powinnam wykonać,oczywiście jak czas pozwoli.
Nadal nie mam sznurka,w domu tylko jutowy i jakaś dratew.Gdyby ona się nadała to czemu nie mogę coś sobie poplątać haha albo naplątać .
O koralikach też nie ma mowy,choć jakieś perełki się znajdą .
Powodzenia Joasiu w prowadzeniu nauk :)
Buziaki :)
Danusiu, czasami nietypowe materiały dają bardzo fajny efekt:) Twoja firanka np jest zachwycająca:) Mam nadzieję, że uda ci się coś naplątać ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jestem trochę opóźniona - w sensie blogowym,, nadrabiam właśnie zaległości i wpadłam przeczytać Twój post. Z makramą miałam już styczność, parę bransoletek poczyniłam, nawet ostatnio odnowiłam stary zegarek robiąc makramowy pasek więc chętnie będę tu zaglądać i w miarę możliwości dołączę do zabawy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper:) to zapraszam i do zabawy i w roli eksperta:)
UsuńA ja ciągle nie mogę zrobić paska do swojego zegarka :( Ma trochę inne mocowanie i ciągle odkładam temat.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ja kiedyś robiłam sporo tych "bransoletek przyjeźni" i rzeczywiście wiązałam nitki na agrafkę, którą potem mozna było przypiąć wszędzie. U mnie jednak to najczęściej był nogawki spodni :)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie córka je robiła i bardzo mnie wtedy śmieszyło, że ciągle chodzi z przypiętą do spodni bransoletką ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
I skąd na wszystko brać czas ? Ale dziękuję, że zbierasz wszystko w jednym miejscu i będzie można do tych postów wrócić. Moze mi się kiedyś uda...
OdpowiedzUsuńOj z czasem niestety jest największy problem, żeby znaleźć go na wszystko co trzeba i co by się chciało :)
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo ciekawy post, pytałam u mnie w pasmanterii o sznurki ale mają tylko muline- robiłam z niej bransoletki przyjaźni lata temu ale teraz wolałabym typowe sznureczki żeby nie było wiochy. Też używałam agrafki uczepionej spodni lub poduszki między kolanami :) Mam w planach wizytę w większym mieście to może tam coś znajdę bo u mnie mały sklepik kiepsko wyposażony. Na ten moment poobserwuje :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW zasadzie to chyba powinniśmy się umówić jak dać znać, że prace gotowe, bo się zabiegasz po tych blogach. Ja juz pierwszą próbę zaliczyłam http://papierolki.blogspot.com/2015/06/splotkowy-misz-masz.html :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMasz rację Olu, ale to zostawię do następnego miesiąca. Postaram się nauczyć żabki :) Teraz może jakoś sobie poradzę ;)
UsuńŚliczne prace:) Pozdrawiam:)
Wklejam linka do odrobionej pracy domowej :)
OdpowiedzUsuńhttp://wsiecinitekiniteczek.blogspot.com/2015/06/makrama.html
Pozdrawiam :)
świetna praca Justynko:)
UsuńPozdrawiam:)
Umiesz prowokować do działania, nawet jeśli czasu i siły kompletnie brak ;)
OdpowiedzUsuńAle za to jaki super efekt :)
UsuńDzięki:)
ile to ja razy wykonałam zajebistą bransoletkę i przy przypalaniu szlag ją trafił, bo przepalił się sznurek wiodący...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że z takim poślizgiem, jednak zupełnie nie miałam kiedy dodać post z pracami na pierwsze zadanie. W końcu się udało:
OdpowiedzUsuńhttp://pracedagmary.blogspot.com/2015/07/moja-pierwsza-makrama.html
Pozdrawiam serdecznie :)