Witajcie.
Miło tu wpaść choć na chwilkę. Niestety nie zaglądam ostatnio ani do Was, ani do siebie, żeby coś wstawić. Ale z czytaniem komentarzy zapewniam, ze jestem na bieżąco, bo przychodzą na maila. I bardzo wam za nie dziękuje. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła poświęcić więcej czasu na blogowanie. A dziś tylko krótko moja praca domowa na 6 już lekcję chainmaille u Agatki.
Zrobione na prędce, żeby tylko przećwiczyć splot. Wczoraj pierwszy raz do niego usiadłam, nie miałam za dużo czasu, wiec powstała wersja minimalistyczna. Mam nadzieję, że będzie mi wybaczone - i zaliczone ;) Obiecuję, ze do tematu wrócę i nie odpuszczę tym boxikom tak łatwo.
Oto moje ćwiczebne kolczyki:
Wybaczcie jakość zdjęć, ale już wieczorem nic lepszego nie powstanie, jutro też nie będzie szans, a do jutra tylko pracuje żabcia u Agatki. Jak zrobię lepsze zdjęcia to je podmienię.
Kolczyki mają po 3 boxy, zakończone mobiuskiem (mało to widać) i koralikiem, aby minimalnie obciążyć, żeby się lepiej układał splot. Ogniwka fi zewn 7 drut 0,9
Wyszły zdecydowanie za luźne, bo ostatni element ciągle się wichruje. No ale tak to jest w prototypach, szczególnie jak się nie doczyta nt sugerowanego współczynnika do kółeczek.
A jako że właśnie się kończy czas wszelkich "popraw" to i ja też obiecuję poprawę, której efekty pokażę.
Jeszcze banerek
Pozdrawiam was serdecznie:)
Jestaś niesamowicie cierpliwą i zdolna osóbką. Pochłaniasz wiedzę i bardzo szybko sie uczysz czego efekty możemy podziwiać z zapartym tchem. Ślicznie wyszło. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSwietne kolczyki tylko podziwiac. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAsiu wszystkim ostatnio brakuje czasu a na blogach dzieje się tyle ciekawych rzeczy, nauk i kursików. Niestety często przeceniamy swoje siły . Ale ważne że udało Ci się odrobić zadanie I wcale nie wydaje mi się żeby to była wersja minimalistyczna. Dla mnie technika nieznana więc podziwiam wszystko co powstaje z tych kółeczek. Bardzo fajne te kolczyki, u mnie zaliczone na 6
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wersja może minimalistyczna, ale za to udana :) Od razu zauważyłam mobiuski :)
OdpowiedzUsuńJoasiu udało Ci się z kolejnym zadaniem w tej technice i to jak pięknie .Czerwiec u Ciebie pewnie mocno zagoniony,więc tym bardziej doceniam ,że się nie poddajesz i szlifujesz kolejną pracę .Ciekawe czy do moich kolorków też zdążysz coś wymodzić .
OdpowiedzUsuńBuziole
Radzisz sobie coraz lepiej, jak dla mnie, to jesteś mistrzynią. Podziwiam Cię bardzo. Ja to nawet się nie biorę za taką robotę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wydaje mi się, że ta technika jest taka Twoja!! sporo w niej matematyki:)) Kolczyki śliczne! ja tam żadnych niedociągnięć nie widzę!
OdpowiedzUsuńCóż, czasem trzeba ograniczyć się do minimalizmu, najważniejsze, że zrobiłaś i kolczyki prezentują się całkiem udanie. Na szczęście za chwilę wakacje, to na Byzantine może będziesz miała więcej czasu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobają kolczyki :)
OdpowiedzUsuńJoasiu, czasem wystarczy zrobić coś prostego. Tymczasem proste oznacza ładne, elaganckie, użyteczne - kolczyki na co dzień, czyli idealne.
OdpowiedzUsuńSkromne, ale bardzo eleganckie i ładne, podziwiam za cierpliwość przy nauce :)
OdpowiedzUsuń