Dziś dla odmiany zakładka do książki, a właściwie nawet dwie, ale zrobione w różny sposób.
Najpierw o tej "specjalnej". Powstała w ciekawy sposób, otóż mój tata stwierdził, że wyhaftuje obraz 1m na 1m, wcześniej robił takie duże gobeliny, ale zupełnie inną metodą, wbijania igiełki i powstawały pentelki po prawej stronie, które tworzyły taki rodzaj dywanu, bo były takie gęste. Nigdy wcześniej nie haftował. Znalazł gdzieś, że można haftować nie krzyżykiem, tylko samymi skośnymi, równoległymi kreseczkami. Zamówił kanwę (najrzadszą jaka była) i zaczął próby. Doszedł do wniosku jednak. że potrzebuje trochę gęstszą, a, że jechałam do sklepu, w której miała szansę być dał mi na wzór (bo przecież ja też się kompletnie na tym nie znam. No i została mi próbka. Pomyslałam, że mogę mu zrobić frajdę, jak połączę to co on robi z tym, jakiego materiału ja używam. Kawałeczek był mały, a ostatnio się zgadaliśmy, że nie ma zakładki do książek, wiec powstało takie coś:
Może nie jest szczytem wirtuozerii, ale bardzo mi się podoba połączenie technik, czy może przeinaczenie techniki haftu no i trochę makramy.
No i co wy na to? :)
Miały być dwie, wiec już o drugiej. Jest po prostu frywolitkowa. Robiona już dość dawno, jako wprawka i służy już córce:)
Była jeszcze druga, bardzo podobna, ale jest w Gdyni u drugiej córki:) i nie było okazji jej obfocić.
PS. Jak tata skończy swoje dzieło, to oczywiście pokażę, ale to może potrwać.
Dziękuję, ze do mnie wpadacie, sprawiacie mi ogromną radość. Ja ostatnio mniej buszowałam po waszych blogach, ale mam nadzieję, że wkrótce znów będę do was częsciej zaglądać:) Pozdrawiam was słonecznie i serdecznie:)
Joasi obie zakładki są świetnie obie mają w sobie to coś, ale wiesz, ze ja ostatnio za frywolitką wręcz przepadam więc i to moja faworytka jest:)
OdpowiedzUsuńjeszcze raz dziekuję za kartkę, ale teraz nie mogłam jej umieścić w poście
buziaki:)
Dzięki Renatko:) Mnie frywolitka też wciągnęła:)
UsuńAco do kartki, to szkoda, że poczta się nie spisała, ale nic na to nie poradzimy.
Pozdrowionka:)
Fajne zakładki, ciekawa jestem dzieła Twojego taty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszko :) Ja też jestem ciekawa, dziś oglądałam postępy, już te tła, które były większymi płaszczyznami koloru są zrobione, teraz zostało to co bardziej skomplikowane:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ciekawa jestem dzieła taty, koniecznie pokaż. Gobeliny też robiłam. Przez specjalną igłę przedziewało się włóczkę i metodą wkłuwania i wyjmowania tworzyły się pętelki. Nawet mam dwa na pamiątkę. A wyszywanie ukośną beleczką to też haft gobelinowy. Sprawnie idzie, bo wyszywa się włóczką lub nierozdzieloną muliną.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za tatę:)
Zakładeczki śliczne. Pozdrawiam:)
Dokładnie taką właśnie igiełka były robione:) Było ich aż 6 takich 1.2m na 1.2m plus kilka na prezenty.. Najstarsza córka dostała takiego gobelinowego aniołka prowadzącego przez kładkę dziewczynkę:) właściwie to może warto go kiedyś pokazać:)
UsuńNie wiedziałam, ze to własnie haft gobelinowy, ale mogłam sie tego spodziewać:)
No właśnie, a ty pokazywałaś swoje gobeliny na blogu?
Pozdrawiam serdecznie:)
Robiłam takie gobeliny specjalną igłą więcej niż paręnaście lat temu - gdzieś się jeszcze pałętał jakiś :) Wdzięczna technika, szybko przybywa i efektownie wygląda.
OdpowiedzUsuńZakładki wyszły Ci świetnie - frywolitka zawsze jest piękna, a i tej z haftem ukosnym niczego nie brakuje :)
Fajna zakładka, też kiedyś takiej używałem:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, witam cię serdecznie:)
Usuńsuper zakładka
OdpowiedzUsuńsuper zakładka
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładki każda inna, ale oby dwie urocze :) fajnie że tata tez ma pasję :)
OdpowiedzUsuńJoasiu zakładki śliczne,ale ta zółtawa jest bombowa.Nie znam sie na makramie ,na tym przeplataniu więc podziwiam tym bardziej.
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokaż ukończone dzieło Twojego taty,bo ciekawość moja jest niezaspokojona i ogromna.
Dzięuję ,ze zawsze znajdziesz czas aby do mnie wpść na chwil kilka .
Buziaki kochana :)
Obie zakładki bardzo fajne, ta pierwsza jest bardzo ciekawa, lubię też mieszać style.
OdpowiedzUsuńObie zakładki piękne :) Ta pierwsza niezwykle ciekawa i oryginalna, a nad frywolitką wzdycham :)
OdpowiedzUsuńFajne zakładki, frywolitki znam i wiem ile się je robi, więc szacun:) A ta pierwsza wygląda bardzo oryginalnie i wdzięcznie:))
OdpowiedzUsuńŚliczne!! A taka frywolitkową to sama kiedyś zrobiłam, identyczną tylko chyba seledynową!!! Czekam na obraz gobelinowy:)
OdpowiedzUsuń