środa, 14 marca 2018

Na 90 lat

Witajcie:)
Oj ostatnio trochę mniej mnie było na blogach, ale powstało kilka nowych karteczek, a teraz jeszcze przede mną dodatkowe zadanie robótkowe na przyszłą sobotę ;) ale o tym na razie cicho sza. Jak się uda to oczywiście się pochwalę.
A tymczasem karteczka jaką na prośbę mojej mamy zrobiłam na 90 urodziny :
Osobiście nie znam jubilatki, a jedynie jej córkę. A swoją drogą 90 lat - piękny wiek!

Moje zdjęcia ostatnio kuleją, ale mam nadzieję, że kolorystyka została uchwycona: delikatny fiolet, róż z dodatkami czerwieni, bieli i srebra.
Forma taka jaką zmodyfikowałam przy białej kartce wielkanocnej,  spodobała mi się ta forma.
Z tyłu miejsce na życzenia, żeby było bardziej tradycyjnie ;)
I jeszcze w innym ujęciu

Może trochę widać jej przestrzenność, również "w środku"
Kwiatuszki własnej roboty (bardzo się z nich cieszę :)))
No i jak zrobiłam to stwierdziłam, że będzie kłopot ze znalezieniem koperty do tak mało wymiarowej kartki, zatem powstała jeszcze koperta w formie pudełeczkowej, bo chociaż sama forma kartki składa sie płasko, to jednak kwiatki ciężko było schować do cienkiej koperty.

Najważniejsze, że się podobała tam gdzie miała trafić:) Ja zreszta też jestem z niej zadowolona :)
Dzisiaj tak krótko, wracam do pracy ;)
Pozdrawiam serdecznie:)

wtorek, 6 marca 2018

Otwieracz

Witajcie :)
Mrozy odpuściły:) a ja utknęłam w decu i kartkach;)
Dziś będzie deku, a kartki w następnej kolejności, jak obrobię zdjęcia.
Zawsze trudno mi było wymyślać, co mogę zrobić na prezent dla mężczyzn. Czy wy też macie taki kłopot?
Tym razem udało mi się :) Miałam zakupiony otwieracz do piwa gotowy do ozdobienia, zatem ozdobiłam go dla mojego taty. Wyszedł taki:
 
Po drugiej stronie
Z boku ozdobiłam sznureczkiem lnianym
Przy okazji musiałam się pouczyć wykończenia i kolorowania pracy, bo niestety wzór serwetki był trochę za krótki więc góra i dół musiała być w jakiś sposób zagospodarowana. Oceńcie jak mi to wyszło.
Może jeszcze nie idealnie, bo jak wiem co robiłam to to widzę, ale tata, który też trochę działa plastycznie nie zauważył gdzie coś domalowałam. Także bardzo się cieszyłam :) Oj niełatwo mi było władać pędzlem. Boki również musiałam trochę uzupełnić, bo serwetki było troszkę za krótkie.
Gosia ostatnio "zadała mi " ćwiczenie cieniowania w decu. Cieniowanie jeszcze mi nie wychodzi (w innej pracy) ale cieszę się, ze choć tutaj w miarę poskromiłam pędzel;)
Gdy ostatnio widziałam się z Gosią, to zostałam obdarowana jej cudownymi kwiatkami, ale też podpowiedziała mi przypominając link do zrobienia prymulek u Dorotki. Zmotywowana zaczęłam próbować, na początku szło opornie, ale jak wyschły okazały się spoko. Zobaczcie moje pierwsze próby
Zdjęcie takie robocze, na mojej makramowej podkładce (ogrodowa podkładka pod kolana) która okazała się i do tego celu przydatna.
Wracając do prezentu, dorobiłam oczywiście pudełeczko do zapakowania otwieracza

No i właśnie w pudełeczku wykorzystałam pierwszy raz swoje kwiatki :D
Wiem, ze te kwiatki, to jeszcze nic szczególnego, ale bardzo się cieszę, że się ich nauczyłam:)

Z kolei przy okazji motywu serwetki, pokażę jeszcze co zrobiłam ze swoją torbą na zakupy.
Przy okazji składania jej, okazało się, że uchwyt zamka jest ułamany, więc dorobiłam drobny wisiorek. (wreszcie koraliki;) No a potem stwierdziłam, że nadruk jakiegoś zetafona jest stary i brzydki, więc wypróbowałam deku
A po rozłożeniu torba wygląda tak:
W zasadzie deku na tkaninach chyba robi się inaczej, bo w mojej wersji torbę potraktowałam lakierem, więc jest sztywna w tym miejscu, ale akurat w tym przypadku mam nadzieję, że to nie będzie przeszkadzało;)
Ponieważ otwieracz był prezentem to zgłaszam go do Reni
To na dzisiaj chyba wszystko:) Pozdrawiam was serdecznie;) Miłego dnia:) Pa