Witajcie:)
Tak, tego jeszcze u mnie nie było! Udało mi się zrobić lampę:) A właściwie abażur do lampy, bo samą lampę zrobił mój syn Marcin:) Tak oto prezentuje sie w całości:
Od jakiegoś czasu marzyło mi się zrobić makramowy abażur. No ale jakoś się nie składało. Aż nadeszły okrągłe urodziny mojego brata, który stwierdził, żebym nie zawracała sobie głowy prezentem dla niego. No ale jak tu pójść tak bez niczego? Zaczęłam główkować i przyszło mi do głowy zrobienie takiej właśnie lampy. Ponieważ jest smakoszem wina, więc za podstawę posłużyła butelka po winie. Syn zrobił w niej otwór na dole i umocował oprawkę do żarówki. butelkę wypełniłam kupionymi w Ikea drobnym szkłem biało-szarym i czarnym by pasowało do wystroju mieszkania.
Następnie zaczął się problem z abażurem. Chciałam kupić jakiś gotowy za rozsądną cenę, ale nie było to łatwe zadanie. Gdy w końcu znalazłam sam abażur bez całej lampy, to uważałam, że jest za drogi, by go od razu psuć i przerabiać. Znów syn przyszedł mi z pomocą i kupiliśmy odpowiedni drut, z którego wygiął abażur. Teraz już mogłam zająć sie tylko makramą. Pierwotnie chciałam zacząć od razu od górnego drutu, ale stwierdziłam, że będzie taki "goły" od góry, więc doszedł jeszcze taki zmniejszający pierścień. Wzór splotu miałam już wybrany. Ale znowu w trakcie pracy nastąpiła zmiana koncepcji. A mianowicie chciałam dodać trochę nitek, aby na dole abażura nitki nie były za luźno. Mam nadzieję, że tylko ktoś, kto trochę próbował makramy dopatrzy się jak to zrobiłam;)
Za dolnym drutem abażuru też miały już być tylko proste nitki, no ale nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie próbowała zmienić. I tak prawie przypadkiem zrobiłam jeszcze węzełki, które całkiem fajnie przypominają kształtem serduszka. Spodobały mi się, wiec tak zostawiłam.
I jeszcze jedno zdjęcie ze świecącą lampą. Trochę się bałam, że za bardzo będzie przepuszczała światło, które będzie raziło w oczy, ale przy trochę mniejszej mocy żarówki daje bardzo przyjemne nastrojowe światło. Nawet efekt przerósł moje wyobrażenie ;)
Frędzle może trochę za długie, ale wolałam dać takie, bo z dłuższych w razie czego łatwo zrobić krótsze, a odwrotnie byłoby trudno. Bratu i bratowej lampa się spodobała i to jest dla mnie ważne.
Jeszcze zbliżenie butelki
bo tak zrecyklingowaną butelkę zgłaszam na wyzwanie Inspiracje ze szklanych butelek
Nie ukrywam, że bezpośrednią inspiracją dla mnie była lampa zrobiona w całości przez mojego syna juz jakiś czas temu. A ponieważ akurat taki jest temat inspiracji, to dostałam od niego zgodę, by również tą lampę pokazać:
I świecąca
I jeszcze oświetlona z góry z fajnym efektem cienia abażuru
Ta butelka jest większa, chyba 2 l, i przy zostawionych naklejkach, bez dodatkowych dekoracji, z prostym abażurem świetnie się prezentuje.
Na dziś tyle, trochę długo wyszło, ale muszę przyznać, że dumna jestem z tego dzieła ;)
Mam nadzieję, ze nowy u mnie temat się spodobał;)
Pozdrawiam serdecznie, do następnego razu:))
abażur super, wyjątkowa lampa wyszła, bardzo klimatyczna
OdpowiedzUsuńPiękna i pomysłowa lampa :-) Wspaniałe ,nastrojowe światło daje :-) Druga surowsza w wyglądzie ,idealna do męskiego pokoju :-)
OdpowiedzUsuńO rety jakie cudo, jestem w szoku jakie wykonanie. Jestem pod wielkim wrażeniem naprawdę. Kawał dobrej pracy zrobiliście, prezent najlepszy ze wszystkich tych sklepowych. W centrum handlowym na pewno koszt by był 300 zł a bo marża, podatek itp. Wystarczy kreatywności, chęci i działać. Super - Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMistrzostwo recyklingu.
OdpowiedzUsuńOświetlona wygląda przepięknie:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam prace , bo lampa to fajny pomysł, a abażur i mnie sie kiedyś marzył:)
buziaki
Asiu super prezent , na bank nikt takiego nie wymyślił. Syna masz zdolnego, gratuluję . A twoje zdolne łapki dokonały kolejnego cudu. Ale nie od dziś wiadomo, że makrama nie ma dla Ciebie tajemnic. Świetny zrobiłaś ten abażur.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Boska!!Musi dawać super efekt! Marciny to ogólnie pomocne chłopaki:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny abażur (makrama dla mnie to czarna magia), całość pięknie się prezentuje. Recykling rządzi ... brawo!
OdpowiedzUsuńTaką lampą to nikt by nie pogardził. Abażur rewelacyjny i bardzo
OdpowiedzUsuńmi się podoba:)
Jestem zauroczona! Wspaniała lampa!
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl na prezent i fantastyczne wykonanie, makramowy abazur to istne rekodzielo, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńA ja "prostak" powiem, ze bardziej moim gustom bliska ta "synowska" ale sploty sznurkowe na abażurze mistrzowskie. Brawo za pomysłowość dla obu projektantów:-) Pozdrawiam Asiu:-)
OdpowiedzUsuńAleż cudna wyszła !!!
OdpowiedzUsuńPierwsza równie piękna .
Pozdrawiam 🌞
Asiu, obie cudowne, ale makramowa jest bardzo me gusta :)))))))))))
OdpowiedzUsuńNajpierw pomyślałam, że to jest spódniczka. A później czytam, że to lampa, i to jaka! Świetny prezent zrobiłaś. Podziwiam cię.
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńO matuchno,Joasiu można paść i się nie podnieść ,tak pięknie wykonałaś ten abażur .Jest cudownie,jest moc,sznureczki dla Ciebie to chleb powszedni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluśko,buziaki
Ja się Tobie nie dziwię, że jesteś dumna z tego dzieła ! Możesz być dumna z siebie i z syna-pomocnika !!! Lampa udała się i jest super !!! Zarówno podstawa z butelki jak i sam abażur. Bardzo podoba mi się ten wzór serduszek na dole. Całość - pięknie się prezentuje :) Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńWidze Asiu ze juz na dobre jestes z nami i ponownie kusisz makrama. Abazur jest fantastyczny. Sploty rowniutkie jak to u Ciebie. Lampa mistrzowska ibardzo oryginalna. Brawa dla syna. Taki zmyslny facet w domu to skarb. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspaniałą jest ta lampa :) Kocham makramę właśnie za to, że można różne rzeczy dzięki niej wyczarować :) Już od dawna się bawię w zaplatanie sznureczków i lampkę też mam na swoim koncie :) Twoja jest wspaniała :) Moje gratulacje :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń