Jak szybko te miesiące lecą, czytam u was, że też tak macie. Ani się nie obejrzysz, a już następny miesiąc się kończy, a wraz z nim zadania do wykonania. Zatem i u mnie pora na zaliczenie dwóch zobowiązań październikowych. Zobowiązania, ale nałożone sobie samej i nie bez przyjemności :)
Ponieważ czas gonił to postanowiłam połączyć dwie zabawy. Kolorki u Danusi i moją makramę:) Tym bardziej, że od jakiegoś czasu zastanawiałam się co zrobić z doniczkami ze storczykami, w pokoju, który został przemalowany we wakacje na delikatny fioletowo-liliowy kolor z akcentami śliwkowymi właśnie:)
Oto co wymyśliłam i poczyniłam:
Śliweczkowa, makramowa osłonka na doniczkę. Marzyła mi się kiedyś wiklinowa, ale nie umiem, więc zrobiłam co potrafię ;)
Oczywiście jako prototyp nie jest doskonała, ale za to przy następnych będzie można zrobić inaczej.
Zaczęłam od góry, nabierając 20 podwójnych sznurków, (wzięłam za długie) i z każdych 4 powiązałam węzły płaskie, po pięciu węzełkach zmiana itd. Dół zakończyłam węzłami żebrowymi, które całkiem nieźle usztywniły i optycznie zakończyły dół doniczki. Dały jednocześnie możliwość regulacji obwodu.
Sznurek gorsetowy, więc śliski, trochę węzły płaskie się rozwiązują, będę musiała jeszcze pozaciągać i prysnąć wtedy lakietem, to się utrwalą. Zresztą całkowicie się nie rozwiążą, bo jak już są na doniczce to nie "pracują". Ostatnie dwa rzędy węzłów żebrowych , jak na doniczce ustaliłam obwód, to zawiązałam na stałe, ucięłam i przypaliłam. Natomiast pierwsze dwa zakończyłam kokardeczkami, które troszkę zdobią doniczkę. Są bardziej z potrzeby "konstrukcyjnej", bo przypalenie ich w widocznym miejscu mi się nie uśmiechało.
Plecenie zajęło mi ok 2-3 godzin, podczas jakiegos filmu i jeszcze troszkę an wykończenie, więc nie jest to jakoś bardzo długo. Piszę o tym dość dokładnie, aby zachęcić was jeszcze do zrobienia kwietniczka. Czas jak zwykle u mnie jest przedłużony na listopad, żabka będzie czekała na kąski do 10 listopada. Zajrzyjcie też do dziewczyn, które już mają go za sobą, wszystkie podkreślają, że nie było wcale tak trudno, jak się na początku spodziewały.
No to jeszcze banerki:
A no i bym zapomniała: śliweczki bardzo lubię: zarówno te świeże, jak i pod każdą inną postacią:)
Zrobiłam też wiszący kwietnik, mniej udany, ale pewnie i tak go pokażę, ku pokrzepieniu serc, że nie zawsze wszystko się udaje;)
Pozdrawiam was serdecznie:)
Joasiu świetna interpretacja kwietnika- mnie zawsze kojarzył sie z tymi długimi i wiszącymi:D
OdpowiedzUsuńnie lubię odpuszczać wyzwań w których sie zdeklarowałam wziąć udział, ale nie mogę też obiecać, ze tym razem dam radę, ale jeszcze spróbuję:)
pozdrawiam cieplutko
Fajna osłonka super odcień śliwkowego wybrałaś pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńO i to jest strzał w dziesiatkę !!! Chciałam zrobic własnie taka osłonkę , bo po pierwsze storczyki to moje dominujące kwiaty w domu i w pracy , po drugie nie mam gdzie powiesic takiego wiszącego kwietnika. Ale nie miałam kompletnie pomysłu jak rozwiązac sprawe na górze, żeby nie zjeżdżało z doniczki i na dole żeby nie było tego supła , bo jak to postawić. Nie wpdłam na usztywnienie za pomosą lakieru :-( i na węzeł źebrowy na dole też nie wpadłam :-( . Tak że Joasiu dzieki wielki ze te nowatorskie pomysły.
OdpowiedzUsuńA osłonka wyszła cudnie , oj jak bym miała czas , to bym wszystkie moje osłonki tak ubrała .
Pozdrawiam
Spryciara z Ciebie ;-) fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajna doniczka, osłonka:)
OdpowiedzUsuńA ja wciaz nie zrobiłam nic makramowego. Kurczę , musze coś wymodzić:)
Pozdrawiam
Super :)
OdpowiedzUsuńAsiu, jaka ładna ta osłonka, i ten kolorek!! Kurczę, nie wiem czy dam radę, ale na pewno spróbuję, tylko nie wiem czy nie powielę wcześniejszych prac dziewczyn, bo nie znalazłam ciekawych tutoriali:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta osłonka, genialnie wypleciona i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta śliwkowa osłonka. Pomysłowa, bo tak jak było wyżej zawsze te plecionki kojarzyły sie z długimi kwietnikami. A tu, proszę bardzo, można inaczej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetny pomysł z tą osłonką! Ubrana doniczka wygląda o wiele lepiej :))
OdpowiedzUsuńMakramowy kwietnik fajnie zdobi doniczkę z kwiatkiem:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza myśl była taka jak Twoja praca,aby zrobić coś podobnego jako osłonka ,ale w końcu zrobiłam wiszący kwietnik,choć żadengo haka w domu nie mam aby zawiesić .
OdpowiedzUsuńTobie Asiu bardzo fajnie wyszła ta osłonka,do tego masz śliczny kolor sznurka,taka prawdziwa śliweczka.
Buziaczki i pozdrówka :)
Załatwiłaś dwie zabawy jednym pociągnięciem. Bardzo mi się podoba osłonka na doniczkę. Delikatna i praktyczna:) I lila! Ja też lubię ten kolor.
OdpowiedzUsuńTakie proste, a takie fajne :) Świetny pomysł
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńFajnie CI ten kwietnik wyszedł :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa osłona :) Wygląda ciekawie na doniczce, sama w sobie również jest bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńPiękny! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńFajna makramowa osłonka na doniczkę
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kwietnik Ci wyszedł. Bardzo mi się podoba, że już ma swoje miejsce przeznaczenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
takie stringi dla doniczki ;-D
OdpowiedzUsuń