Dziś nie-halowinowo!
Nie lubię tego straszenia i jakoś nie rozumiem sensu. Po prostu ja nie mam takiej potrzeby, może jestem "starej daty" ;)
Wpadam, by pokazać wisior makramowy, który zrobiłam już dawno.
Inspiracja, żeby powstawała taka kolorowa spirala z inernetu.
Trudno mi pokazać źródło, bo często mam tak, że jakiś pomysł wpadnie mi w oko zapamiętuję, "chodzi za mną" jakiś czas, a później robię z pamięci. Tak też było i tym razem.
Ponieważ wisior był prezentem, więc oczywiście opakowany był w pudełeczko zrobione samodzielnie.
Bardzo lubię robić papierowe pudełeczka, które są dopasowane rozmiarem i kolorem do zawartości.
W środku był jeszcze kartonik, na którym owinięty był wisiorek w kolorze ładnie podkreślającym jego kolory:
Tak sobie teraz myślę, że to gładkie pudełeczko było takie trochę "gołe" ;) Następne pudełeczka przydało by się trochę czymś ozdobić.
Pozdrawiam was serdecznie:)
Wow !!! Wisior jest wspaniały !!! Zastanawiam się jak połączyłaś tę spiralę, ale nieważne... Gay widzę taką rzecz to czasem mam tak, że myślę sobie: dlaczego ja na to nie wpadłam ??? Ha ha ha :))
OdpowiedzUsuńAsiu mistrzostwo świata. Piękny wisior. Gratuluję. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten wisiorek, piękny prezent ktoś dostał:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładny prezencik! i pieknie zapakowany:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajnie znów zobaczyć u Ciebie makramowe splotki, wisiorek śliczny i ma piękne wrzosowe kolorki. A co do pudełeczka to ja akurat lubię prostotę więc mnie ta "gołość" nie przeszkadza:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny jest ten wisior, ciekawie dobrałaś kolory - jest śliczny.
OdpowiedzUsuńPudełeczko to fajny pomysł, nawet bez dodatkowych ozdób wygląda elegancko.
Miłego weekendu Joasiu :)